Elbląskie obchody 43. rocznicy Grudnia 70 rozpoczęły się w środę mszą świętą w elbląskiej katedrze. Po mszy uczestnicy uroczystości przemaszerowali pod pomnik Ofiar Grudnia 1970, gdzie złożyli wieńce.
Elblążanie, którzy zginęli podczas wydarzeń grudnia 70:
Waldemar Rebinin był kierowcą karetki pogotowia. 15 grudnia 1970 r. wiózł oznakowanym samochodem zaopatrzenie medyczne do przychodni kolejowej przy Dworcu Głównym w Gdańsku. W okolicach dworca został śmiertelnie postrzelony w głowę przez funkcjonariusza MO. Miał 26 lat. Pozostawił żonę i dwoje dzieci.
Zbyszek Godlewski został zastrzelony 17 grudnia przez żołnierzy LWP. Stało się to nieopodal przystanku Szybkiej Kolei Miejskiej Gdynia Stocznia, po jego przyjeździe do pracy z Elbląga. W chwili śmierci miał 18 lat.
Tadeusz Marian Sawicz - zginął 18 grudnia wychodząc z baru mlecznego przy ul. 1 Maja w Elblągu, został postrzelony w głowę przez funkcjonariusza MO, jadącego milicyjną Nysą. Zginął na miejscu. Sawicz nie brał udziału w manifestacjach.
Waldemar Rebinin był kierowcą karetki pogotowia. 15 grudnia 1970 r. wiózł oznakowanym samochodem zaopatrzenie medyczne do przychodni kolejowej przy Dworcu Głównym w Gdańsku. W okolicach dworca został śmiertelnie postrzelony w głowę przez funkcjonariusza MO. Miał 26 lat. Pozostawił żonę i dwoje dzieci.
Zbyszek Godlewski został zastrzelony 17 grudnia przez żołnierzy LWP. Stało się to nieopodal przystanku Szybkiej Kolei Miejskiej Gdynia Stocznia, po jego przyjeździe do pracy z Elbląga. W chwili śmierci miał 18 lat.
Tadeusz Marian Sawicz - zginął 18 grudnia wychodząc z baru mlecznego przy ul. 1 Maja w Elblągu, został postrzelony w głowę przez funkcjonariusza MO, jadącego milicyjną Nysą. Zginął na miejscu. Sawicz nie brał udziału w manifestacjach.
O godzinie 18 w katedrze pw. św. Mikołaja odprawiona została msza
święta. Następnie uczestnicy obchodów rocznicowych przeszli ulicami
miasta pod Pomnik Ofiar Grudnia 1970 r. Obecni byli m.in. prezydent
Elbląga Jerzy Wilk oraz wiceprezydenci Janusz Hajdukowski i Marek
Pruszak, radni, parlamentarzyści, przedstawiciele organizacji związkowych
i kombatanckich, przedstawiciele służb mundurowych, a także kibice
elbląskiej Olimpii
Tragiczną kartę historii przypomniał Jan Fiodorowicz, przewodniczący Zarządu Regionu Elbląskiego NSZZ Solidarność: - Grudzień 1970 roku to ważna data w historii Polski i Elbląga dlatego dziś spotykamy się po raz kolejny w tym szczególnym miejscu, jakim jest dla elblążan Pomniki Ofiar Grudnia 70. Jest on symbolem pamięci o tamtych tragicznych wydarzeniach. I symbolem pamięci o ludziach, którzy zginęli w obronie godności polskiego robotnika i w imię robotniczej solidarności.
- Mianem Grudnia '70 określa się bunt robotniczy w Polsce 14-22 grudnia 1970 r. - kontynuował. - Jego przyczyną były narastające problemy ekonomiczne, a bezpośrednią przyczyną podwyżka cen żywności. Pierwszą formą protestu były strajki w zakładach pracy zapoczątkowane przez Stocznię Gdańską 14 grudnia. Kiedy zdesperowani stoczniowcy wyszli na ulicę doszło do starć z milicją. O ile w Gdańsku, Szczecinie i w Elblągu doszło do starć ulicznych, o tyle w Gdyni doszło do prawdziwej masakry. 17 grudnia wojsko i milicja strzelały do bezbronnych ludzi idących do pracy. Tragicznym symbolem tej grudniowej masakry stał się utrwalony w przekazie pokoleń obraz pochodu niosącego na drzwiach ciało zabitego młodego człowieka. To ciało Zbyszka Godlewskiego, 18 – letniego elblążanina, który przeszedł do legendy jako Janek Wiśniewski. "Na drzwiach ponieśli go Świętojańską, naprzeciw glinom, naprzeciw tankom" – przypomniał fragment słynnej "Ballady o Janku Wiśniewskim" i dodał: - Jako elblążanie byliśmy uczestnikami i świadkami tamtych wydarzeń i naszym obowiązkiem jest pamiętać. Tym bardziej, że wśród ofiar byli także elblążanie: Waldemar Rebinin - zastrzelony 15 grudnia pod Komitetem Wojewódzkim w Gdańsku, Zbigniew Godlewski - zamordowany 17 grudnia na kładce kolejki Gdynia Stocznia, Marian Sawicz - śmiertelnie postrzelony 18 grudnia w Elblągu, kilkadziesiąt metrów stąd, na schodach baru Słonecznego.
Za każdym z tych nazwisk kryje się zbrodnia bratobójczej walki i dramat wielu rodzin – podkreślał przewodniczący elbląskiej Solidarności. - Łzy bliskich i przyjaciół. Jednak budujące jest to, że wielki zryw w grudniu 1970 r. doprowadził do zmian politycznych w naszej ojczyźnie, które stały się przepustką do powstania w 1980 r. NSZZ Solidarność, a w dalszej konsekwencji wolnej i demokratycznej Polski.
- Minęły 43 lata, a winni tej zbrodni nie zostali osądzeni – gorzko dodał Jan Fiodorowicz. - Co gorsza, niektórzy z nich, zamiast czuć wstyd i mieć wyrzuty sumienia, nazywają swoje ofiary chuliganami.
Z kolei wiceprezydent Marek Pruszak przywołał wiersz Czesława Miłosza "Który skrzywdziłeś": "Który skrzywdziłeś człowieka prostego śmiechem nad krzywdą jego wybuchając, gromadę błaznów koło siebie mając na pomieszanie dobrego i złego (...). I od siebie dodał współczesne spostrzeżenia na temat RP roku 2013 ostrzegając: "Solidarność pamięta". Mówił o młodych ludziach, którzy wyjeżdżają z kraju w poszukiwaniu pracy, o niesprawiedliwości pracowniczej. Poparł go Jan Fiodorowicz, a także Jarosław Kaczyński, który do elblążan skierował okolicznościowy list.
Uroczystość zakończyło składanie wieńców i kwiatów pod Pomnikiem Ofiar Grudnia 1970 r., gdzie w dzisiejszy wieczór przeszłość splotła się z teraźniejszością.
Tragiczną kartę historii przypomniał Jan Fiodorowicz, przewodniczący Zarządu Regionu Elbląskiego NSZZ Solidarność: - Grudzień 1970 roku to ważna data w historii Polski i Elbląga dlatego dziś spotykamy się po raz kolejny w tym szczególnym miejscu, jakim jest dla elblążan Pomniki Ofiar Grudnia 70. Jest on symbolem pamięci o tamtych tragicznych wydarzeniach. I symbolem pamięci o ludziach, którzy zginęli w obronie godności polskiego robotnika i w imię robotniczej solidarności.
- Mianem Grudnia '70 określa się bunt robotniczy w Polsce 14-22 grudnia 1970 r. - kontynuował. - Jego przyczyną były narastające problemy ekonomiczne, a bezpośrednią przyczyną podwyżka cen żywności. Pierwszą formą protestu były strajki w zakładach pracy zapoczątkowane przez Stocznię Gdańską 14 grudnia. Kiedy zdesperowani stoczniowcy wyszli na ulicę doszło do starć z milicją. O ile w Gdańsku, Szczecinie i w Elblągu doszło do starć ulicznych, o tyle w Gdyni doszło do prawdziwej masakry. 17 grudnia wojsko i milicja strzelały do bezbronnych ludzi idących do pracy. Tragicznym symbolem tej grudniowej masakry stał się utrwalony w przekazie pokoleń obraz pochodu niosącego na drzwiach ciało zabitego młodego człowieka. To ciało Zbyszka Godlewskiego, 18 – letniego elblążanina, który przeszedł do legendy jako Janek Wiśniewski. "Na drzwiach ponieśli go Świętojańską, naprzeciw glinom, naprzeciw tankom" – przypomniał fragment słynnej "Ballady o Janku Wiśniewskim" i dodał: - Jako elblążanie byliśmy uczestnikami i świadkami tamtych wydarzeń i naszym obowiązkiem jest pamiętać. Tym bardziej, że wśród ofiar byli także elblążanie: Waldemar Rebinin - zastrzelony 15 grudnia pod Komitetem Wojewódzkim w Gdańsku, Zbigniew Godlewski - zamordowany 17 grudnia na kładce kolejki Gdynia Stocznia, Marian Sawicz - śmiertelnie postrzelony 18 grudnia w Elblągu, kilkadziesiąt metrów stąd, na schodach baru Słonecznego.
Za każdym z tych nazwisk kryje się zbrodnia bratobójczej walki i dramat wielu rodzin – podkreślał przewodniczący elbląskiej Solidarności. - Łzy bliskich i przyjaciół. Jednak budujące jest to, że wielki zryw w grudniu 1970 r. doprowadził do zmian politycznych w naszej ojczyźnie, które stały się przepustką do powstania w 1980 r. NSZZ Solidarność, a w dalszej konsekwencji wolnej i demokratycznej Polski.
- Minęły 43 lata, a winni tej zbrodni nie zostali osądzeni – gorzko dodał Jan Fiodorowicz. - Co gorsza, niektórzy z nich, zamiast czuć wstyd i mieć wyrzuty sumienia, nazywają swoje ofiary chuliganami.
Z kolei wiceprezydent Marek Pruszak przywołał wiersz Czesława Miłosza "Który skrzywdziłeś": "Który skrzywdziłeś człowieka prostego śmiechem nad krzywdą jego wybuchając, gromadę błaznów koło siebie mając na pomieszanie dobrego i złego (...). I od siebie dodał współczesne spostrzeżenia na temat RP roku 2013 ostrzegając: "Solidarność pamięta". Mówił o młodych ludziach, którzy wyjeżdżają z kraju w poszukiwaniu pracy, o niesprawiedliwości pracowniczej. Poparł go Jan Fiodorowicz, a także Jarosław Kaczyński, który do elblążan skierował okolicznościowy list.
Uroczystość zakończyło składanie wieńców i kwiatów pod Pomnikiem Ofiar Grudnia 1970 r., gdzie w dzisiejszy wieczór przeszłość splotła się z teraźniejszością.
Oprawy dopełnili Kibice Olimpii Elbląg, którzy trzymając wielki baner z napisem "Antykomuniści" - odpalili flary.
zdjęcia: Kazimierz Hyrycz
http://elblag.wm.pl/183548,Uczcili-pamiec-ofiar-Grudnia-70.html#axzz2o933D8XD
http://www.portel.pl/artykul.php3?i=70262