PROGRAM UROCZYSTOŚCI:
Program uroczystości:
godz. 16.45 - wystawienie posterunku honorowego
godz. 16.50 - zbiórka uczestników uroczystości
godz. 17.00 - główne uroczystości: włączenie syren alarmowych na terenie miasta, odegranie hymnu państwowego, powitanie uczestników, wystąpienie okolicznościowe, składanie wieńców i kwiatów.
We wtorek 1 VIII 1944, o godzinie 17°°,
gdy na warszawskich ulicach trwał jeszcze wzmożony ruch
ludności powracającej z pracy, rozpoczął się szturm
oddziałów AK na obiekty zajęte przez Niemców. Polacy
zaatakowali, chociaż większość oddziałów nie zdążyła
osiągnąć pełnej gotowości bojowej. Zbyt późno ogłoszona
mobilizacja spowodowała, że o godzinie 16°° w punktach
koncentracji zgłosiło się zaledwie około 40% żołnierzy.
Części broni nie zdołano dostarczyć do zakonspirowanych
punktów zbiorczych, co spowodowało dalsze osłabienie siły
pierwszego szturmu. W początkowych założeniach planu
"Burza", walki w Warszawie miały się rozpocząć o
zmierzchu - 24 godziny po wprowadzeniu stanu pogotowia. Pod
osłoną ciemności szanse zaskoczenia Niemców były większe. Jednak na początku lipca Warszawę wyłączono z ogólnego planu "Burza". Decyzję o ponownym włączeniu stolicy do "Burzy", podjęto dopiero w drugiej połowie lipca, pod wpływem wydarzeń związanych z wyzwoleniem Wilna i Lwowa. Nie zdołano już dokonać korekty pierwotnych planów ataku. Dwa dni przed walką, najsilniejsze zgrupowanie AK - Kedyw KG - przesunięto z Mokotowa, gdzie pierwotnie miał atakować m.in. koszary SS przy Rakowieckiej - na Wolę, gdzie postanowiono ulokować Komendę Główną AK. To przesunięcie zdecydowanie osłabiło siły mokotowskie. 30 lipca nie było już praktycznie czasu na dokładne rozpoznanie zajmowanych przez wroga obiektów, ich sił i środków. Należało jak najszybciej zorganizować nowe lokale koncentracji i przerzut broni z odległych magazynów.
Wszystko to, co poprzednio planowano latami - teraz zmieniano w ciągu godzin... To również musiało mieć ujemny wpływ na przebieg pierwszego, najważniejszego szturmu. W rezultacie, w pierwszym ataku [planowano opanować ok. 180 obiektów], o godz. 17:00 wzięło udział od 1500 do 3000 często bardzo słabo uzbrojonych AK-owców. W porywie tym zapomniano o taktyce powstańczej: zaskoczenia ubezpieczeń wroga małymi uzbrojonymi zespołami, torującymi drogę reszcie oddziałów słabiej wyposażonych. Oddziały szturmowe nacierały tak, jak były szkolone, jakby je osłaniała noc... Całe plutony i kompanie biegły w szyku "gęsim" lub rojami - nawet przez otwarte przestrzenie, dopóki nie kładł ich i rozpraszał gęsty ogień broni maszynowej Niemców doskonale przygotowanych do obrony. W wyniku potyczek przed godziną W utracono główny atut powstańców: zaskoczenie.
więcej:
http://www.pw44.pl/godzinaw.htm